MOLOTOV „SOLO D’LIRA”
Solo na lirze czy trochę bredni?
Na album z premierowym materiałem musieliśmy jednak czekać długo. Choć w ostatnich latach zespół pozostał aktywny, wydawał świetne płyty koncertowe », przynoszące mu nawet nominacje i nagrody latynoskich Grammy (zobacz tutaj » i tutaj » ) to ostatni krążek studyjny, „Agua Maldita” ukazał się w 2014 roku! Z tym większym dreszczykiem emocji fani poznawali kolejne nowe utwory a wreszcie cały album „Sólo D'Lira” (dwuznaczny tytuł można rozwinąć jako: solo de lira – „solo na lirze” lub solo delira czyli „sam/tylko bredzi, majaczy”). Warto tu jednak dodać, że ostatecznie większość kawałków była już kiedyś wykonywana na żywo, a niektóre nawet ładnych kilka lat temu!
Szóstym studyjnym albumem zespół udowadnia, że mimo kolejnej dekady na karku, nie zatracił nic ze swojego charakterystycznego stylu. Rap, rock, metal i zaangażowane, polityczne teksty z dużą dozą satyry i ironii to jego wyróżniki. Jest to też album mocno zróżnicowany - być może dlatego, że powstawał na przestrzeni tak wielu lat. I w moim odczuciu - również bardzo ciekawy.
Krążek zawiera 13 utworów i trzy kwadranse muzyki. Chłopaki rozpoczynają od porządnej perkusji i fajnego grania z krytyką społeczno-religijną w „Santo Niño De Atocha”; dokładają do pieca w „Denle Chayote”. Następnie przychodzą ciekawe gitary i basy w klimatach south czy funk w „Amarren Al Perro”. Anglicyzujący i krytyczny „Money In The Bank” nagrany został z popularnym argentyńskim raperem o pseudonimie WOS ma jednak w sobie dużo ciężkiego powera. Kolejny kawałek „Quiten El Trap”, czyli „Wyłączcie trap” to już kompletna autoironia - kawałek przeciwko muzyce trap i reggaeton nagrany został z użyciem Auto-Tune 😁
Zobacz teledysk „Pendejo”:
Z kolejnych kawałków muszę wspomnieć przezabawny refren „El Señor Del Banco”, w którym religijny zwrot zamienia się prozaiczną konstatację rzeczywistości: Wszystko to, co mam zawdzięczam Panu… zawdzięczam Panu… z banku . Jak dla mnie zarąbisty humor dla wszystkich kredytobiorców, zwłaszcza w czasach wysokich stóp procentowych. 😂 Kolejny, to „Pendejo” - lekki kawałek, w którym kapela m.in. tłumaczy, co znaczy tytułowe, uwielbiane przez Latynosów słowo i to w różnych krajach Hispanoameryki 😉. Album kończy się natomiast utworem „No Olvidamos” (Nie zapominamy) - prawdziwym przekrojem przez meksykańską politykę ostatnich dekad z przesłaniem do polityków na temat ich występków i obietnic: Nie zapominamy Wam tego, skrzętnie zapisujemy i tu Wam to przypominamy.
Nie ma współczesnego latynoskiego rocka bez Molotova, a nowa płyta po niemal dekadzie to z pewnością duże wydarzenie. To tylko jeden z powodów aby sięgnąć po „Sólo D'Lira”. Jednocześnie energetycznego jak i zabawnego krążka bardzo dobrze się słucha, a nam słuchaczom w Polsce daje bezpośredni wgląd w Meksykańskie realia i język. Czy to album na miarę tych największych hitów? Może nie w całości, ale na pewno we fragmentach. Jedno jest pewne, bez Molotova muzyczny świat byłby smutniejszy 😉
Zobacz teledysk „No Olvidamos”:
Posłuchaj płyty:
Posłuchaj również na YouTube »
Linki zewnętrzne
- Strona oficjalna aguamaldita.mx
- Facebook @molotovoficial
- Twitter @MolotovBanda
- YouTube @Molotov Oficial