Zmarł Paco de Lucía – maestro hiszpańskiego flamenco
Francisco Sánchez Gómez, bo tak brzmi jego prawdziwe nazwisko, pierwszą gitarę dostał gdy miał 5 lat, a już w wieku 12 lat zaczął występować na scenie w swoim rodzinnym andaluzyjskim Algeciras. Po okresie współpracy z braćmi i innymi artystami, w drugiej połowie lat 60. rozpoczął karierę solową.
Prawdziwą sławę w Hiszpanii i na świecie zyskał w latach 70. i 80. W 1973 r. na hiszpańskie listy przebojów wtargnęła słynna rumba „Entre dos aguas” z płyty „Fuente y caudal”. Największym światowym sukcesem okazała się płyta „Friday Night in San Francisco” z 1981 r., będąca zapisem niezwykłego koncertu z San Francisco, zagranego z innymi wielkimi – Alem Di Meolą i Johnem McLaughlinem. Sprzedano jej 1,5 mln. egzemplarzy.
Paco de Lucía był uznawany przez wielu muzyków, niezależnie od stylu muzycznego, za jednego z najlepszych gitarzystów świata. Wśród jego fanów znajduje się między innymi Steve Vai, Slash czy Yngwie Malmsteen. Za swoje guru uznaje go także wielu hiszpańskich artystów rockowych.
Jego flamenco było świeże i nowatorskie. Nie wahał się włączać do swojej twórczości elementów jazzu czy bluesa. Paco de Lucía był wielokrotnie wyróżniany muzycznymi nagrodami. W 2004 roku otrzymał również prestiżową nagrodę Príncipe de Asturias w dziedzinie sztuki. W Polsce artysta występował kilkukrotnie; ostatnio, w lipcu ubiegłego roku, na festiwalu Warsaw Summer Jazz Days.
Źródło: http://cultura.elpais.com